niedziela, 16 listopada 2014

denko- październik-listopad

Nie jest to miesięczny zbiór ale kilka rzeczy, które ostatnio się pokończyły w moich zapasach i można je było zastąpić nowymi :) ale fakt faktem jest tego dużo i ciesze się, ze oparłam się pokusie kupowania i wykorzystałam to co mam :) Idzie mi to coraz lepiej i do sklepu się wybieram wtedy kiedy widzę denko używanego kosmetyku :) Nie robiłam za to jeszcze tak, że rozcinałam opakowanie ale jeśli coś będzie super to pewnie zacznę i ja tak robić :)

No to jedziemy :D



Ziaja- tonik nagietkowy- to pierwsze moje spotkanie z tym tonikiem kiedyś owszem miałam chyba ogórkowy z ziaja ale nie byłam zachwycona ale ten mnie pozytywnie zaskoczył i pewnie nie raz do niego wrócę,
Cena ok 7 zł
opakowanie poręczne- zawartość spokojnie można zużyć do końca
zapach-delikatny nie szczypiący
jeśli chodzi o skórę to nie podrażnia, dokładnie oczyszcza i nawilża

Bourjois-tonik- mój ulubiony i po niego sięgam najczęściej
cena ok 15 zł
opakowanie poręczne, pozwala zużyć produkt do końca, wystarcza na 2 miesiące
zapach delikatny - bardzo go lubię
skóra- robi więcej niż przeciętny tonik- nawilża, zwęża pory, odświeża i nie podrażnia. Lubię go bo moja skóra jest po nim gładka i promienna. 

SORAYA- peling morelowy- skóra tłusta i mieszana- owszem kupiłam go celem stosowania na twarzy ale przekonałam się, że w moim przypadku nie jest to najlepszy pomysł. Sprawdzał się tylko wtedy kiedy nie miałam krostek na twarzy w innym wypadku roznosił je po całej. Zużyłam go na całe ciało z wyjątkiem twarzy :) W przypadku ciała sprawdzał się super.
cena 3 zł trafiłam na promocje w Biedronce
zapach przepiękny morelowy
opakowanie bardzo poręczne 
ciało- sprawdził się bardzo dobrze skóra po nim była bardzo gładka i zapach utrzymywał się długo po użyciu 

adidas protect- żel pod prysznic- zapach nie specjalnie urzekający- konsystencja fajna nie lejąca się- wydajny
cena 1 funt w pl ok 8 zł
opakowanie poręczne-pozwala zużyć produkt do końca i widzimy ile go jeszcze zostało
ciało- nie zostawia nie przyjemnego śliskiego filmu na skórze
za cenę w pl i pojemność tutaj do niego nie wrócę ale za funta cena spoko :)
 

Dove- go fresh- żel pod prysznic- a mówiłam sobie, że już do żelów pod prysznic dove nie wrócę :) ale cóż jak zapach mnie urzekł przecudowny i przesłodki :) 
cena w promocji w rossmannie ok 8zł
zdania co do konsystencji nie zmienię zostawia ten sztuczny film na ciele ale większa ilość wody go spłukuje, a piękny zapach i gładka skóra pozostaje :)

FARMONA-szapon do włosów suchych i łamiących-  nie pierwszy raz ta marka u mnie jeśli chodzi i szampony. Na moje włosy ta ilość nie wystarcza na miesiąc ale kupuję go sporadycznie zwykle jest moim ratunkiem po przesuszonych włosach prostownicą :) Zapach taki lekko ziołowy :) Bardzo dobrze się pieni i rozprowadza
cena ok 8 zł
PANTENE-do włosów farbowanych- coś w rodzaju jedwabiu- też bardzo pomógł mi w odnowie moich przesuszonych włosów. Używałam dość dużą ilość bo fajne było to, że nie przetłuszczał moich włosów jak inne tego typu produkty. Nakładałam zaraz po umyciu na mokre włosy po to aby móc je rozczesać i już po wysuszeniu na końcówki w celu ich zabezpieczenia
cena 1 funt- w pl nie widziałam,a szkoda bo chętnie bym kupiła kolejne opakowanie- aa może wy  wiecie gdzie po za internetem mogę dostać ten produkt??

L'OREAL ELSEVE- szampon wzmacniający- zakupiłam zachwycona używając u siostry w UK ale ten z PL mnie mocno zawiódł w sumie zapach i konsystencja ta sama ale całą reszta brak porównania :( Jednak prawdą jest, że do PL trafiają kosmetyki w drugim gatunku co do tego nie mam już wątpliwości używając szampon jak i ostatnio gdy zakupiłam tusz L'OREAL i nie chodzi tylko o tą jedną markę u mnie to zwyczajnie zbieg okoliczności. 

BOURJOIS- face scrub- mój ulubiony piling drobinkowy do twarzy. W przypadku cery tłustej i trądzikowej polecam nie podrażnia, skóra po nim jest odświeżona i delikatna w dotyku. 
PERFECTA- peeling enzymatyczny- długo testowałam aby sprawdzić jego efektywność ale jakiegokolwiek działania się nie doczekałam. Miałam co do niego nadzieję bo w przypadku ropnych krost peeling drobinkowy zwyczajnie się nie sprawdza bo rozsiewa pryszcze po całej twarzy :(

LA ROCHE POSAY-DUO +- przeciw niedoskonałościom- Moja miłość :D zaczęłam już drugie opakowanie :) idealnie sprawdza się na noc jak i pod makijaż gdy nałożę cienką warstwę.
cena ok 50 zł
opakowanie mogło by być bardziej poręczne- nie przepadam za zakręcanymi tubkami często zatyczka gdzieś w pośpiechu wypada nam z rąk
skóra- na prawdę zmniejsza ilość porów, na jakieś ok 2 h matuje czy zmniejsza blizny nie zauważyłam ale może to dlatego, że ciągle ich przybywa :(

i na koniec niewypał stulecia :D to prezent, a darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, a pomimo to wylądował w koszu :) kto to w ogóle wymyślił i czemu ma to służyć ciężko mi sobie wyobrazić.  Tworzy okropną tłustą maskę na twarzy ehhh wszystko co złę to ten produkt :P nie chce mi się rozpisywać wrzucam tylko po to żeby was przestrzec przed pokusą kupna :)

I to już koniec ostatnich wydenkowanych kosmetyków :) Niebawem post z nowościami z tego miesiąca :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz