niedziela, 31 sierpnia 2014

La Roche Posay, Effaclar Duo [+]

               Nie wiem czy dobrym określeniem będzie jeśli nazwę go moją ostatnią deską ratunku i na chwile obecną jedyną nadzieją. Od dłuższego czasu się na niego zbierałam cena nie zachwyca, a o próbki ciężko w aptekach. Będąc ostatnio w mojej taniej aptece w Lublinie przy Narutowicza udało mi się trafić na niego w dość przystępnej cenie 39zł- od razu wzięłam dla siebie i dla siostry.
      Dużo pozytywnych opinii ale czy przy moim ropnym trądziku cokolwiek pomoże?, a blizny po zmianach? myślę, ze warto zaryzykować za tą cenę. 

Wskazania:
Krem eliminujący zmiany trądzikowe o podwójnym działaniu 40ml.

Działanie:
Effaclar Duo [+] jest kompletną pielęgnacją zawierającą 4 składniki aktywne, aby skutecznie działać na dwa główne objawy trądziku:
- zapalne zmiany trądzikowe (krosty i grudki): niacynamid i pirokton olaminy aby oczyścić skórę i chronić przed powstawaniem nowych zmian trądzikowych,
- zaskórniki: połączenie LHA z kwasem linolowym aby odblokować pory i eliminować martwe komórki odpowiedzialne za ich zatykanie.
Uzupełnieniem składników aktywnych jest woda termalna z La Roche Posay o właściwościach kojących i zmniejszających podrażnienia.






Używałyście już go? jakie są wasze wrażenia? Na prawdę działa?
Ja zaczynam dziś nie mam zamiaru już dłużej czekać :) i niebawem i ja wyrażę swoją opinię :)


czwartek, 28 sierpnia 2014

Czas sprawdzić czy na prawdę działa- Eveline Slim Extreme 4D




       Od kąt trochę się ochłodziło zaplanowałam, że po pobycie w siłowni będę spędzać trochę czasu w saunie. Jak tylko o tym pomyślałam zaraz zaczęłam się zastanawiać jakie kosmetyki będą mi służyć. Przeczytałam zasady korzystania z sauny czyli jedna z nich za nim wejdziemy trzeba się umyć, oczyścić skórę, tak też robię. Po spędzeniu 10-15 min w saunie biorę letni prysznic i nakładam na skórę Eveline Slim Extreme 4D-efekt grzejący, zawierający Argan Oil-termoaktywne serum wyszczuplające-antycelulit. Po zaledwie dwóch użyciach już wam go chciałam pokazać i pochwalić się jego przemiłym działaniem :). Pierwsze co czujemy to całkiem przyjemny zapach i żelowa nie lepiąca się konsystencja z drobinkami złota. Nakłada się go bardzo przyjemnie i jest bardzo wydajny. Po użyciu czuje się przyjemne ciepło, a nawet gorąco. Skóra jest po nim przyjemnie gładka. Czy działa na celulit? na pewno :) ale tylko wtedy gdy dodatkowo dołożymy wysiłek fizyczny :)








piątek, 15 sierpnia 2014

Spóźniony post z sierpniowymi zakupami :D

          W tym miesiącu nie będzie tego dużo trzeba zużyć porobione zapasy :) Raz w miesiącu robię listę na obecne braki ale bywa tak, że wchodzę do sklepu i to co chciałam kupić jest przecenione i mnie kusi :) Staram się ograniczać do najpotrzebniejszych bo później nie udaje mi się tego zużyć i robią się ogromne zapasy,a termin ważności leci :)


Wella Pro Series- Colour Shampoo- to jeden z moich ulubionych szamponów i często do niego wracam. Cena 9.99zł w rossmanie. Szampon jest wydajny, ma ładny zapach i bardzo fajną konsystencje. Włosy po nim są bardzo miękkie i łatwo się po nim rozczesują. Jednak jeśli chodzi o kolor to nie widać żadnej różnicy pod tym względem to bubel :)
Argan Oil- szampon i odżywka- zamówiłam na allegro u sprzedawcy vera-shop. Skusiłam się już jakiś czas temu po opinii na blogu Hello Lexi. Wtedy miałam sporo krótsze włosy i szampon ten był dla mnie bardo dobry i zapach i konsystencja i to jak fajnie wpływał na moje włosy. W chwili obecnej zużyłam całe 350 ml w ciągu 2 tygodni więc na długie włosy moim zdaniem jest bardzo mało wydajny na miesiąc dla mnie przynajmniej dwa. Odżywkę nadal używam jej wydajność mnie zadowala. Te szampony są bardzo tanie w Londynie w tak zwanym funciaku są za 1 funta- wiec za grosze. Ciężko je też tam dostać gdyż za taką cenę ich jakość jest rewelacyjna. Włosy są wygładzone, nie przetłuszczają się i łatwo rozczesują. Kondycja włosów też jest po tych kosmetykach dużo lepsza.
Bioelixire argan oil-Nie pierwszy raz u mnie ale zawsze wtedy gdy cena spada poniżej 20zł :). Będę do niej wracać bo puki co jest moją ulubioną odżywką. Ma piękny słodki kremowy zapach. a włosy po niej są mięciutkie, lekkie. Co ważne nie zostawia na włosach sztucznej powłoki, która powoduje, że włosy się przetłuszczają. Ładnie zamyka łuskę włosa. Zwykle po jej użyciu rytualnie spłukuję włosy zimną wodą bo wiem, że wspólnie przyniesie to super efekt. Polecam! :)
Alterra- maska- nie używałam- jest to mój pierwszy raz- skuszona opiniami blogerek :)- puki co tylko raz udało mi się ją użyć akurat w dniu dzisiejszym ale ocenie po zużytym opakowaniu co by nie zapeszyć :)


Bourjois-tonik- Również nie pierwszy raz wśród moich kosmetyków. Zagości u mnie pewnie nie ostatni raz bo puki co niczego lepszego nowego nie odkryłam. Najważniejsze- nie zawiera alkoholu, nie przesusza, fajnie nawilża i dobrze oczyszcza cerę, plusem jest też ładny delikatny zapach.
Soraya- peeling- z kompleksem antybakteryjnym- skóra tłusta i mieszana- puki co jestem z niego zadowolona- fakt po 2 użyciach bo staram się nie częściej niż raz na tydzień używać tego typu kosmetyków ze względu na mocno trądzikową cerę. Już piszę dlaczego- Jeśli mam sporo ropnych krostek na twarzy peelingi je roznoszą po całości i wtedy jestem całą zsypana. Dlatego zwykle stosuje tylko te enzymatyczne ale żaden niestety nie przynosi oczekiwanych efektów. Ten nie jest gwiazdą ale efekty widać- skóra jest dobrze oczyszczona i widoczne jest zmniejszenie się ilości zaskórników- z nimi mam mega problem bo właśnie  nich robią mi się ropne syfy= jeśli znacie coś efektywnego i nie bardzo inwazyjnego co mogła bym na co dzień używać dajnie znać :)
Bebeauty- żel-krem łagodzący- nie pierwszy raz pisałam już o nim we wcześniejszym poście- http://tanienieoznaczagorsze.blogspot.com/2014/08/lipcowe-denko.html :)




ISANA- żele pod prysznic- za każdym razem wracam do nich jeśli nie ma sensownej przeceny na coś innego- cena jest konkurencyjna-za 300ml-2,49- zapach są na prawdę niesamowite- często są te, które pojawiają się jako limitowane- szkoda, że później już nie można na nie trafić. Uwielbiam je nie zostawiają sztucznej powłoki na skórze, mają fajną konsystencję i są wydajne. 
Venus- panka do golenia-ekstrakt z melona i grejpgruta- po raz pierwszy. 
FUSS WOHL- krem do stóp z łoju jelenia- również po raz pierwszy-po przeczytaniu opinii i ja zakupiłam :)


AA-Intymna pro- upławy- również nie jest u mnie po raz pierwszy-po wielu wyborach tanich żeli do higieny intymniej zaufałam temu płynowi. Nie powoduje pieczenia, łagodzi stany zapalne spróbujcie polecam.
Facelle- są ze mną zawsze- nadają sie za równo do do odświeżenia miejsc intymnych jak i do twarzy. 



ISANA- zmywacz do paznokci- z wielu użytych do tego będę wracać zawsze. Nie jest oporny i ma znośny zapach. 
NIVEA- pomadka-brzoskwiniowa- chodź mi jej zapach bardziej przypomina arbuza- ale to co w niej lubię to poświata pomarańczowa, którą zostawi na ustach. Zmiękcza przesuszoną skórę ust i bardzo uzależnia :D
RIMMEL- Coat top Coat Pro- Odżywka, utwardzacz, utrwalacz do paznokci- nadaje połysk paznokciom- miałam już okazję raz używać razem z różowym lakierem sally hansen- gdzie lakier kolor rewelacyjny ale jakość jak każdy inny po dwóch dniach odpryskuje- to po użyciu odżywki trzyma się znacznie dłużej do tygodnia i nadaje piękny połysk paznokciom, po za tym są one dużo mocniejsze. 

A wy jak oceniacie przedstawione przeze mnie produkty?


wtorek, 5 sierpnia 2014

Lipcowe Denko

Nie będzie tego wiele ale wśród zakończeń są też nie wypały, których nie da się zakończyć i liczę na was, że podpowiecie jak mogę je wykorzystać :)





Herbl Essences- conditioner- tą markę bardzo lubię zarówno jeśli chodzi o szampony jak i odżywki do włosów. Jej zalety to bardzo ładny zapach, jest wydajna, włosy po niej się bardzo łatwo rozczesują, a po wyschnięciu nie puszą się. Nie przetłuszcza włosów jak wiele takich preparatów.
EVELINE-argon keratin- ogromny nie wypał, faktem jest, ze włosy się po niej łatwo rozczesują ale cóż w tym dziwnego skoro przetłuszcza włosy, może do bardzo suchych włosów. Zapach i konsystencja też nie powala.
PANTENE- szampon-ochrona koloru- czy ja wiem jeśli chodzi o ochronę koloru nie widzę żadnej różnicy ale i tak na pewno wrócę do tego szamponu- jest bardzo wydajny 400 ml wystarcza mi na miesiąc przy codziennym myciu, ma bardzo ładny zapach, a po jego użyciu włosy są gładkie nie ma konieczności użycia odżywki aby je rozczesać.
TRES-emme- preparat do stylizacji włosów ( suszenie i prostowanie)- używam każdego dnia podczas suszenia włosów i podczas prostowania włosów co robię sporadycznie- zaletą jest to, że nie skleja włosów i nie jest lepki, sposób rozprowadzenia na włosach jest łatwy parę mgiełek na włosy. Zauważyłam znaczną poprawek moich końcówek. Zwykle bez włosy były przesuszone z odznaczającymi się białymi rozdwojonymi końcówkami,a dzięki temu preparatowi mogę bez przeszkód suszyć włosy co dziennie :) polecam :)


Sensual-Joanna-żel do golenia- bardzo przypadł mi do gusty i jeśli trafię w przecenie to na pewno do niego wrócę. Ułatwia golenie, nie podrażnia no i nogi po nim są tak przyjemnie gładziutkie :)
Dove- żel pod prysznic- nie polecam- fakt faktem zapach bardzo ładny i chyba dlatego zużyłam do końca, ale ma ogromną wadę bardzo ciężko się spłukuje, a na dodatek pozostawia na ciele swoje resztki w takiej śliskiej nie przyjemnej formie.


Lirene- balsam brązujący- cafe ltte- jasna karnacja- uwielbiam- po zrobieniu pilingu rozprowadza się rewelacyjnie, skóra delikatnie muśnięta słońcem, nie pomarańczowa. Nie tylko nadaje kolor ale również bardzo dobrze nawilża. Jedyna wada standardowa- na początku piękny kawowy zapach,a później typowy zapach samoopalacza. 


Bebeauty- żel-krem-łagodzący do mycia twarzy- Biedronk- od jakiegoś czasu mój ulubiony- wcześniej próbowałam niebieskiego do cery tłustej ale nie odpowiadał mi zapach, ten jest do cery suchej ale mnie przypadł bardzo do gusty i zapach i konsystencja. Mój makijaż oczyszcza bardzo dokładnie, przy czym nie podrażnia skóry i oczu.
i kolejny nie wypał-Garnier-HydroAdapt- skusił mnie cena,a tak jak mówi nazwa bloga-jeśli płacić to tylko za jakość-, a tu się to mija- tyle reklam w tv- szału nie ma wcale- lepki żel i podobno odżywczy balsam- całkowicie nie do mojej cery- po nałożeniu skóra strasznie piecze i lepi się-w ostateczności nakładałam tylko na dekolt ale i tam się nie sprawdza- macie pomysły gdzie je można wykorzystać? i co wy o nich sądzicie? może u was sprawdziły się lepiej :)